Na jakieś siedem minut przed startem, odpalając PitBike, usłyszeliśmy z mechanikiem strzał w silniku… Sytuacja była trudna, ponieważ mieliśmy zaledwie sześć minut na przełożenie wszystkich części do drugiego, nowego i nigdy nieodpalanego PitBike.
Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jestem "typowa dziewczynka". Potem było szukanie pierwszego motorka i długie rozmowy z rodzicami
Dla mnie to jest mistrzostwo. Następny krok to Kawasaki ER-5