Droga Bruce’a Lee (The Bruce Lee Way), powstała ku jego pamięci w 2003 roku w Hong Kongu. Dziś, zwiedzając to niezwykłe miasto, można przypadkiem natknąć się na tablice upamiętniające miejsca, które miały istotny wpływ na życie i karierę Mistrza, a także na posągi przedstawiające go w dobrze wszystkim znanych, walecznych pozach.
Bruce Lee stał się twarzą Hong Kongu wiele lat temu i mimo, że dziś Aleja Gwiazd w dzielnicy Tsim Sha Tsui jest pełna odcisków dłoni wielu azjatyckich sław (swoje dłonie odcisnęli tam między innymi Jet Lee oraz Jackie Chan), nadal górują nad nimi wyłącznie dwa majestatyczne posągi: Bruce’a Lee oraz Anity Mui.

Aleja Gwiazd jest oczywiście miejscem wyjątkowo turystycznym, jednak Droga Bruce’a Lee wiedzie w dużej mierze przez mało znane miejsca, związane z codziennym życiem Bruce’a. Zacznijmy więc tę ponadczasową podróż, od wczesnego dzieciństwa naszego bohatera.
Bruce uczył się w szkole podstawowej Tak Sun przy ulicy Austin 103 w Kowloon. Od najmłodszych lat grał w filmach, co zostało upamiętnione muralem prezentującym jedną z jego dziecięcych ról w produkcji pt. „Little Cheung”. Poza muralem, przed szkolną bramą znajdziemy równiez pamiątkową tablicę.



Bruce Lee uczył się w kilku szkołach. Wszystkie są zlokalizowane w regionie Hong Kongu zwanym Kowloon. Idąc tym tropem, trafiliśmy do La Salle primary school, gdzie znaleźliśmy kolejny element układanki.

Warto zaznaczyć, że nie były to byle jakie placówki, lecz międzynarodowe szkoły elitarne. Historia na pamiątkowej tablicy opowiada o tym, jak jeden z nauczycieli dbał o to, by skierować temperament i wyjątkową energię Bruce’a Lee na właściwe tory, a jednocześnie nie zgasić w nim tych kluczowyh cech charakteru, które stwarzały problemy w szkołach, ale miały decydujący wpływ na jego życie.
Trzeci punkt to colleage St. Francis Xavier’s. Tutaj czekała nas niemiła niespodzianka. Obszedłem cały budynek dookoła, jednak nie znalazłem niczego szczególnego. Wszedłem więc do środka (co wywołało niemałe poruszenie) i poprosiłem o pomoc w odszukaniu pamiątkowej tablicy. Trzecia z kolei osoba, do której mnie skierowano, mówiła doskonale po angielsku. Młody chłopak z sekretariatu wyszedł ze mną na zewnątrz i pokazał mi… cztery dziury w ścianie, na których jeszcze niedawno wisiała tablica. Została jednak skradziona. Potwierdza to wpis na FB klubu Bruce’a Lee:

Chłopak zaprowadził mnie na szkolne boisko i pokazał miejsce, w którym Bruce Lee stał na kilka dni przed swoją śmiercią i rozdawał nagrody dla uczniów, zwycięzców konkursu sportowego. Mówił, że był w garniturze, wraz ze swoją ochroną, a gdy dzieciaki zaczęły krzyczeć by pokazał swoją muskulaturę i kilka popisowych ruchów, zdjął marynarkę i koszulę, a nastęnie dał dzieciakom to czego chciały. Był naprawdę bardzo lubianym człowiekiem.
Podobno w toalecie St. Francis Xavier’s Colleage, Bruce wpadł w ręce nauczyciela, który nakrył go na walce z innymi uczniami. Nie skarcił go jednak, lecz pokierował tak, że Bruce zajął się na poważnie sztukamim walki. Być może był to przełomowy moment w jego życiu, dzięki któremu dziś każdy człowiek na świecie zna nazwisko Lee.
Gdy Bruce był już znaną osobistością, pozował kiedyś do zdjęć na parkingu zlokalizowanym na dachu Ocean Terminal, w porcie Kowloon. Tam, poza pięknym widokiem na Hong Kong Island, naleźć możemy kolejną z pamiątkowych tablic, upamiętniającą tę sesję zdjęciową.



Bez wątpienia najbardziej znanym filmem Bruce’a Lee jest „Wejście Smoka”. W szukaniu miejsc, w których stawiał kroki bohater mojego dzieciństwa, oczywiście najbardziej zależało mi na odszukaniu tych, w których kręcono tenże film. W tym calu należało wyjechać daleko poza Kowloon i odnaleźć stary monastyr, uznawany za kolebkę buddyzmu w Hong Kongu. Zbudowano go na wzgórzu, obok miejscowości Tuen Mun. Samo miejsce jest godne podziwu i zdecydowanie warto poświęcić czas na dojazd, nawet jeśli nie jest się fanem Bruce’a Lee. Poza świątyniami i pagodą, na odwiedzających czeka oczywiście pamiątkowa tablica, postawiona dokładnie tam, gdzie kręcono jedną ze scen „Wejścia Smoka”.





Z tego co udało mi się ustalić, więcej tablic już nie ma. Są jednak punkty, które każdy szanujący się fan, powinien odwiedzić. Jednym z nich jest Hong Kong Heritage Musem. Wstęp jest w pełni darmowy, a jedna z wystaw poświęcona jest w pełni naszemu bohaterowi. Surowo wzbroione jest robienie jakichkolwiek zdjęć przedstawionych tam eksponatów. Wystawa jest naprawdę dobrze przygotowana i poza ciekawym opisem historii Bruce’a, zawiera wiele eksponatów takich jak przyrządy do ćwiczeń, dokumenty, listy do żony, a także kultowe sceny z filmów. Zdecydowanie polecam.
Przed wejściem do muzem postawiono sporej wielkości pomnik, podkreślający jak bardzo Bruce Lee odcisnął swój ślad w historii Hong Kongu.

Tutaj kończy się Droga Bruce’a Lee – The Bruce Lee Way. Została przygotowana przez Bruce Lee Club w Hong Kongu, który na swojej stronie podaje adres siedziby i sklepu z pamiątkami. To miejsce również udało nam się odnaleźć, lecz niestety jedyny ślad po działalności klubu to smutna kartka przyklejona na ścianie:

Od dwóch lat sklep nie istnieje. W 2019 planowane jest otwarcie nowej siedziby, a informacje na ten temat można uzyskać na FB klubu: Bruce Lee Club Hong Kong.
Jest jeszcze jedno miejsce, o którym należy wspomnieć. Dom Bruce’a Lee zlokalizowany przy ulicy Cumberland 41 w Kowloon. Niestety dom popada w ruinę. Podobno były plany, żeby otworzyć w nim muzeum, ale obecny właściciel nie dogadał się z władzami Hong Kongu i sprawa stoi w martwym punkcie.

Coż, może kiedyś będzie mnie stać na to, by go odkupić.
Tak zakończyła sie przygoda z serii „śladami bohaterów naszego dzieciństwa”. Bieganie po schodach Rocky’ego Balboa, podobnie jak zwiedzanie przedwiecznej świątyni, w której Bruce Lee kręcił swój kultowy film, to doskonały sposób na niezapomnianą podróż. Ten rodzaj gamifikacji, pozwala na odkrycie ciekawych miejsc, do których zwykle turyści po prostu nie zaglądają, dlatego całym sercem wspieram inicjatywę The Way of Bruce Lee w Hong Kongu.
P