No i zostałem sam. Kobiety poleciały do Polski, a ja wymyśliłem sobie, że zobaczę co słychać na Sri Lance. Niby dobrze samemu, bo nie trzeba się o nikogo martwić, cały bagaż mieści się w szkolnym plecaku i nawet jakby go ukradli to w sumie nic się nie stanie. Ale z drugiej strony jakoś tak smutno……